Skoro przeznaczamy na czytanie średnio 20 godzin tygodniowo, warto w tym czasie przeczytać więcej. Wchodzą w ten zakres nie tylko książki, ale także artykuły, teksty w social media itd. Polacy czytają średnio 200 słów na minutę. Bartosz Gawryluk podjął się zadania, by podczas warsztatów w Centroom, uczestnicy przyspieszyli czytanie i zaczęli trenować w domu.
23 października w Centroom odbyło się kolejne spotkanie w ramach Centroom Przedsiębiorczości, mające warsztatowy charakter. Tym razem był to kurs szybszego czytania ze zrozumieniem, co się może przydać tak naprawdę każdemu.
Bartosz Gawryluk, prowadzący zajęcia, zaczął od rozprawienia się z popularnymi mitami, które blokują ludzi przed nauczeniem się szybszego czytania. Jest to m.in. przekonanie, że takie czytanie to mniejsze zrozumienie tematu. Wcale tak być nie musi. Trener efektywnej nauki, Bartosz Gawryluk, twierdzi, że jest wręcz odwrotnie, tylko musimy nauczyć mózg nadążania za przyswajaniem informacji za zwiększoną prędkością czytania. Kolejnym mitem jest pogląd, że szybkie czytanie jest talentem przeznaczonym dla wybrańców i nie każdy może go posiąść. Bartosz przekonywał, że ćwiczenia czynią mistrza, a talent to tylko kilka procent. Podał zachęcające dane: 80% to kwestia nastawienia, 20% – regularne ćwiczenia. Bartosz zaskoczył uczestników informacją, że nawet w 10 minut można poprawić szybkość czytania. Zaprezentował proste ćwiczenie, które miało udowodnić, że czytanie przed nim, a po nim, będzie różniło się prędkością. Było tak rzeczywiście!
Uczestnicy liczyli więc liczbę linijek i słów w książce, które zdążyli przeczytać w minutę. Dysproporcje pomiędzy osobami dowodziły, że im więcej czytamy ogólnie, to tym większą mamy w tym wprawę. Swoją średnią prędkość czytania na daną lekturę łatwo wyliczyć, mnożąc liczbę przeczytanych słów na minutę z liczbą linijek.
Grupa w Centroom mogła się przekonać, że pomoc wskaźnika typu długopis czy nawet palec, także pomaga się skupić, a dzięki temu czytamy szybciej.
Zasada przedstawiona przez Bartosza: jakoś – ćwiczenia – jakość, miała zachęcić do nieprzykładania wielkiej uwagi na początku treningów do czytania z głębokim rozumieniem. Bardziej chodzi o trenowanie mózgu, który stopniowo przyzwyczai się do tempa i zacznie więcej przyswajać. Bartosz wymienił etapy tego procesu: izolacja, integracja, improwizacja.
I tak jak przed każdym ćwiczeniem: warto robić rozgrzewkę. Kilkuminutowe skanowanie strony linijka po linijce, nawet bez wnikania w treść, pozwoli oczom się przyzwyczaić i przez to czytać szybciej i ze zrozumieniem właściwy tekst.
Uczestnicy podczas warsztatów przyspieszyli swoją prędkość czytania o średnio 10 linijek. A co będzie, gdy zaczną ćwiczyć regularnie?
Patronem medialnym warsztatów był portal BiałystokOnline.